Na kilku blogach, które uznają się za najlepsze w Polsce, tablet Nokii został mocno skrytykowany. A wszystko to nastąpiło jeszcze przed jakimikolwiek testami/recenzjami. Można więc uznać, że możemy również krytykować książki lub filmy bez uprzedniego czytania i oglądania. Co za różnica?
Rozumiem, że Nokia nie wpisuje się w kanon piękna i nie grzeszy specyfikacją, ale narzucanie swoich preferencji technologicznych jest słabe. Nie mają na to monopolu nawet takie marki jak Spider Web. Mógłbym cytować tutaj wywody autora, ale nie będę robił analizy tekstów ze SW. Napiszę tylko dlaczego ten tablet zainteresował mnie w jakimkolwiek stopniu.
Na rynku tabletów nie jest tak kolorowo jak w przypadku smartfonów. Dlatego często zaglądam do nowych informacji, szczególnie jeśli chodzi o modele w okolicach 1000 złotych. Nokia T20 w Polsce wyceniono na 999 złotych (bez LTE) i 1099 złotych z LTE. Obydwa warianty mają po po 4GB RAM i 64GB pamięci na dane.
Trzeba przyznać, że tablet może się nie podobać, ale ja to zostawię. Nie będę narzucać nikomu gustów. Mnie nie rusza ten wygląd w ogóle. Grubość ramek uznaję na plus, bo jest za co trzymać. Bardziej interesują mnie proporcje, które wynoszą 5:3 i tutaj chciałbym zobaczyć to w praktyce. Pełną specyfikację możecie sprawdzić na stronie Nokii: https://www.nokia.com/phones/pl_pl/nokia-t-20/specs
Warto tutaj dodać, że Nokia gwarantuje 3 letnie aktualizacje dotyczące bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o aktualizację systemu, to wynosi 2 lata. Więc w praktyce możemy zobaczyć na nim jeszcze jedną lub dwie wersje Androida. To taki standard.
Chciałbym przetestować tablet, który wytrzyma długi czas na jednym ładowaniu i bez obawy można zabrać na dłuższy wypad z plecakiem. Właśnie coś takiego proponuje Nokia z baterią 8200 mAh i certyfikatem IP57. Niechętnie opisuję sprzęty tylko po zapowiedziach producentów, bo to dla nich darmowa reklama, nawet na moim anonimowym blogu. Jednak na rynku mało jest tabletów do 1000 złotych, a ten jest nawet przyjemny.
Minusem może okazać się tutaj procesor, ale musiałbym to sprawdzić w swoich warunkach. Być może w zupełności wystarczy do czytania książek (nie wszystko wygląda dobrze na czytniku), oglądania filmów i przeglądania map.
Tak, Nokia T20 może wyglądać trochę jak tablet sprzed 6-7 lat, ale co z tego?