Wiele osób stwierdza, że smartfony Sony są dla fanów marki. Powiedzą Wam, że smartfony Sony nie kocha się za porządne podzespoły i dopracowanie, ale pomimo wad w ich sprzętach. Łatwo zapomnieć o tym korzystając z Sony Xperia 10 II. Tego modelu nie da się lubić w całej okazałości. Łatwo też stracić cierpliwość przy tym sprzęcie. Przede mną sprawdziło go sporo blogerów i nie jestem odosobniony w opinii. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, ale z czasem jest już gorzej.
Zacznijmy jednak od początku.
System: Android 10
– Procesor: Qualcomm Snapdragon 665 (SM6125)
Zobacz również:
Google i Samsung wprowadzają funkcję, którą Apple miało od dawna
– Pamięć: 4GB/128GB
– Ekran: 6.0″ 21:9 Full HD+ (1080 x 2520); OLED (457 PPI)
– Wymiary: 157 x 69 x 8.2 mm
– Waga: 151 gramów
Zobacz również:
– SIM: Nano SIM
Pełna specyfikacja na stronie Sony.
Smartfona Sony Xperia 10 II otrzymałem niedawno, na dwutygodniowe testy. Nie jest to najnowszy sprzęt, ale mnie to w ogóle nie obchodzi. Dla mnie półroczny smartfon to nowy smartfon. Dwa tygodnie testów. Pomyślałem sobie, że trochę mało na zbadanie wszystkich rzeczy. Jednak okazało się, że tydzień w zupełności wystarczył i telefon wylądował w szufladzie. Nie dałem rady dłużej z nim wytrzymać.
Po wyjęciu z pudełka byłem pod wrażeniem. W sumie do tej pory jestem pod wrażeniem wykonania, proporcji i ekranu. To możecie sobie przeczytać chyba w każdej recenzji tego modelu. Smartfon idealnie leży w dłoni, jest bardzo lekki, ale nie za bardzo. Proporcje są dla mnie idealne i przesiadka z Xiaomi Mi 9 na Xperię 10 II to był totalnie pozytywny szok. Ten aspekt i czas pracy na baterii, to jedyne plusy smartfona. Według mnie nic więcej nie ma do zaoferowania.
Tutaj należy podać cenę, która w dniu premiery wynosiła 1799 złotych. W tym momencie Xperia 10 II kosztuje mniej, bo 1499 złotych. To i tak o wiele za dużo. Nawet jeśli chciałbym cały dzień zachwalać możliwości ekranu, to nie przykryje tego, że producent przesadził.
W momencie kiedy dowiedziałem się, że do testów otrzymam ten model, przeczytałem również o zapowiedziach Nokii 5.4, która ma zbliżone parametry. Oczywiście pomijając ekran. Jednak mowa o smartfonie, który został wyceniony poniżej 1000 złotych, z porównywalnym procesorem. Jasne, ciężko postawić obok siebie te modele, ze względu na wykonanie. Ale nikt mi nie wmówi, że tutaj akurat jest sens dokładania ponad 500 złotych do Xperii. Nie ze względu na jakość wykonania, nawet jeśli jest to bardzo dobra jakość.
W tym telefonie większość elementów zaczęło mi przeszkadzać. Czytnik linii papilarnych powinien być dokładniejszy. Jest dobry i nic więcej. Czasami potrafi zeskanować momentalnie, a czasami trzeba próbować kilka razy. Płynność działania jest na poziomie smartfonów poniżej 1000 złotych. Aparat w Sony Xperia 10 II jest nie do przyjęcia. Mowa o producencie, który potrafi tworzyć matryce i mega dobre aparaty. Nie umiem opisać co tu się właściwie zadziało, bo tego nie rozumiem. Musicie zrozumieć, że staram się być delikatny z opisem tego smartfona.
Jakoś aparatu jest gorsza niż w średniakach od Xiaomi. Obraz jest niesamowicie rozmazany. Aparat działa wolno, a o używaniu w nocy zapomnijcie w ogóle. Mydło totalne i nie wiem kto się podpisał pod tym elementem w tej cenie.
Prędkość działania jest na niskim poziomie. Po wyjęciu z pudełka jest dobrze, ale tak można napisać o każdym smartfonie z Androidem. Wystarczy tylko zainstalować kilka aplikacji: Legimi, Netflix, Feedly i już jest problem z przełączaniem się między nimi. Spadek wydajności widać prawie na każdym kroku. Nie trzeba korzystać z bardziej wymagających programów. Tak nie powinno być.
Z mojej strony mogę napisać, że Xperia 10 II nie jest warta swojej ceny. Tutaj nie gra tyle elementów, że na pewno nie polecę tego modelu. No może osobom, którym zależy na ekranie, bo ten jest bardzo dobry. Oglądanie na nim filmów jest bardzo przyjemne.
Mogę też pochwalić za czas pracy na baterii. Szczególnie w trybie Stamina, który jest świetnie dopracowany. To nie jest zaskoczenie, bo Sony pracowało nad nim od wielu lat. Tutaj należą się słowa pochwały. Jasne, w innych modelach także można znaleźć tryby oszczędzania baterii, ale Sony wyciska z tego wszystko. Podobny tryb mam w Xiaomi Mi 9, gdzie również wyłącza mi synchronizację itp. Jednak nie potrafi tak dobrze zarządzać energią jak Xperia.
W tym momencie osobiście wolałbym poczekać na przykład na Nokię 5.4 niż dokładać do Sony Xperia 10 II. Pomiędzy Snapdragonem 662 (Nokia), a 665 (Sony) nie ma większej różnicy. Są one zbliżone i w pewnych warunkach 662 nawet wyprzedza 665.
Trochę szkoda, że Sony nie wykorzystało potencjału wykonania. Bo w tym elemencie to kawał dobrego sprzętu. Naprawdę jest za co pochwalić Sony.