Telewizory są obecnie łatwo dostępne i coraz bardziej przystępne cenowo. Ale czy skorzystanie z oferty darmowego telewizora z reklamami Google Ads jest opłacalne? Telly, startup założony przez Ilya Pozina, założyciela Pluto TV, oferuje taką możliwość, ale czy warto podjąć to ryzyko? Mam swoje zdanie na ten temat, ale zanim do niego dojdziemy, to przyjrzyjmy się na czym to wszystko polega.
Pomysł Telly
Telly wprowadza na rynek innowacyjny model biznesowy, oferując darmowe telewizory 55-calowe z technologią 4K. Jak to możliwe? To proste. Telly korzysta z drugiego ekranu, który wyświetla reklamy i informacje na podstawie danych osobowych użytkowników. Dzięki temu telewizory są finansowane przez reklamodawców i dostarczane bezpłatnie do użytkowników. Może wam się to wydawać kontrowersyjne, ale pomyślcie sobie z ilu usług już tak korzystacie. To jest coś nowego tylko w przypadku telewizorów.
Rejestracja i popyt
Telly rozpoczął rejestrację na darmowe telewizory, a liczba zainteresowanych przekroczyła już 250 000. Pomimo obaw dotyczących prywatności, popyt na te telewizory jest ogromny. Telly twierdzi, że gromadzone dane i analiza nie będzie bardziej inwazyjna niż w przypadku innych producentów telewizorów. I tutaj robi się ciekawie. Bo wystarczy pomyśleć o innych producentach, którzy nie mają transparentnej polityki. Mamy darmowy telewizor od firmy, która wyświetla reklamy i zbiera od nas dane, a po drugiej stronie mamy znane firmy, które nie zawsze przyznają się, że zbierają dane, a tak robię i każą płacić za telewizor. Teraz wydźwięk jest już inny?
Link do rejestracji: freetelly.com (tylko mieszkańcy USA)
Model biznesowy oparty na danych
Telly opiera swoje działanie nie tylko na przychodach z reklam, ale również na gromadzeniu danych. Użytkownicy udostępniają swoje dane demograficzne i preferencje przed otrzymaniem telewizora. Dzięki temu Telly zna ich tożsamość, miejsce zamieszkania, dochody, preferencje zakupowe i wiele innych informacji. Te dane są następnie wykorzystywane do lepszego personalizowania reklam i treści dla użytkowników.
Kwestie prywatności
Chociaż gromadzenie tak dużej ilości danych może wydawać się kontrowersyjne, Telly twierdzi, że nie różni się to znacznie od praktyk innych producentów telewizorów. Różnica polega na tym, że Telly prosi użytkowników o udostępnienie tych danych na początku i w zamian oferuje im darmowy telewizor o wartości około 300$. Telly zapewnia, że zbierane dane są anonimowe i wykorzystywane wyłącznie w celach reklamowych.
Funkcje dodatkowe
Oprócz reklam, drugi ekran telewizora Telly wyświetla również informacje, takie jak wiadomości, wyniki sportowe, prognozę pogody i notowania giełdowe. Telewizor oferuje również rekomendacje treści oparte na sztucznej inteligencji, wideorozmowy z wykorzystaniem aplikacji Zoom, gry wideo, programy fitness z wykorzystaniem technologii śledzenia ruchu i asystenta głosowego “Hey Telly”. Telewizor jest również kompatybilny z innymi urządzeniami strumieniowymi, takimi jak Amazon Fire Stick czy Apple TV.
Wnioski
Decyzja o skorzystaniu z oferty darmowego telewizora Telly z reklamami Google Ads zależy od indywidualnych preferencji i podejścia do prywatności. Pomysł Telly na finansowanie telewizorów poprzez reklamy i gromadzenie danych może być interesujący dla niektórych użytkowników, którzy są gotowi podzielić się swoimi danymi w zamian za darmowy sprzęt. Jednak dla innych może to być zbyt duże ryzyko związane z prywatnością. Warto dobrze przemyśleć tę decyzję i zastanowić się, czy taka oferta jest dla nas odpowiednia.
Z jednej strony mamy firmę, która od razu przyznaje się do zbierania dużej dawki danych i oferuje sprzęt za darmo. Z drugiej mamy duże firmy, które oferują telewizory w podobnych cenach, ale nie przyznają się do zbierania danych, ale i tak to robią. W większości przypadków ludzie zapłacą, bo nie chcą wierzyć w to, że znane im marki kolekcjonują dane o nich, tym bardziej, że zapłacili za ich sprzęt.
Jeszcze z innej strony patrząc. Mamy pełno darmowych usług (od Google, Apple, Microsoft itd.), które zbierają nasze dane na każdym kroku. Czy macie z tym problem? Pewnie niektórzy tak, ale u większości panuje przekonanie, że to nic groźnego i płacimy danymi za darmowe korzystanie. W przypadku usług i aplikacji przyzwyczailiśmy się do tego. W przypadku telewizorów może to być jeszcze coś dziwnego, ale może to być przyszłość. Nie chcę takiej przyszłości, bo nie jestem fanem kolekcjonowania danych przez producentów. Jednak chodzi mi o lekką hipokryzję niektórych mediów, które tak potępiają pomysł Telly, ale nie widzą podobieństw do wychwalanych produktów innych firm. Przynajmniej nie chcą widzieć.