Już za 10 dni na rynku mobilnym pojawi się bardzo ciekawy flagowiec, który przyciągnie uwagę swoimi wymiarami. Nie czekajcie na rewolucję wyglądu, ale i tak warto śledzić jego premierę, bo rynek kompaktowych smartfonów kurczy się z roku na rok.
O Asusie Zenfone 10 można już wiele powiedzieć, odkrywamy coraz więcej tajemnic tego telefonu, a nawet poznajemy jego cenę. Oczywiście, cena podawana jest w dolarach, ale łatwo będzie można ją oszacować w polskich złotówkach. Tym razem oficjalne rendery kompaktowego flagowca Asusa, udostępnione przez Evan’a Blassa na Twitterze, dostarczają nam dodatkowych informacji.
Na podstawie tych renderów można zauważyć, że obudowa modelu Asus Zenfone 10 zachowała niemal niezmieniony design w porównaniu do swojego poprzednika. Z tyłu obudowy znajdują się dwie wyraziste, duże kamery, które nadają konstrukcji charakterystyczny i rozpoznawalny wygląd.
Na przodzie z kolei czeka nas 5,9-calowy ekran, który idealnie komponuje się z wycięciem na aparat selfie umieszczonym w lewym górnym rogu. Boczne ramki wykonane są z metalu, a potwierdzeniem tego są paski antenowe na górnej części obudowy oraz na dolnym panelu. Warto zauważyć, że czytnik linii papilarnych został subtelnie wkomponowany w przycisk zasilania. To dobra wiadomość, bo użytkownicy poprzedniego modelu chwalili sobie takie rozwiązanie. Na obudowie nie można jednak dostrzec tradycyjnego gniazda słuchawkowego 3,5 mm, lecz na pewno zauważycie port USB-C.
Najciekawsze są jednak dostępne warianty kolorystyczne. Poza klasycznym czarnym, producent przygotował również elegancką szarość, „zmysłową zielenią”, „zjawiskową czerwień” i biel. Dzięki temu Asus Zenfone 10 może trafić do szerszego grona potencjalnych klientów.
Co do szczegółów dotyczących specyfikacji Asusa Zenfone 10, nie wszystko jest jeszcze ujawnione, ale wiadomo, że będzie to flagowy model z potężnym układem Snapdragon 8 Gen 2. Producent również obiecuje wprowadzenie bezprzewodowego ładowania, które było brakującym elementem w poprzedniej wersji, oraz nowy system sześcioosiowej stabilizacji aparatu.
Ja obstawiam, że w dniu premiery będziemy świadkami ceny powyżej 4000 złotych. Niektórzy obstawiają cenę na poziomie 3999 złotych, ale wydaję mi się, że to tylko słabe życzenia.