Korzenie Sailfish OS sięgają roku 2010. Wtedy Nokia zaczęła prace nad systemem MeeGo. Rok później zaprezentowano pierwszego smartfona Nokia N9 z tym systemem. Niektórzy mogą pamiętać jak potoczyła się ta historia. Pomimo tego, że MeeGo był ciekawym rozwiązaniem i jak na swoje czasy bardzo dobrym, to Nokia nie wykorzystała szansy. Może ówczesny gigant trafił na zły moment, bo od paru lat na rynku szalał Android. MeeGo był pod kilkoma względami lepszy, ale można już mówić o czasach Androida i to właśnie on zdobył rynek.
Przeczytaj również:
- Dzięki MyHeritage możesz ożywić zdjęcia zmarłych osób.
- Signal vs Telegram – 4 rzeczy, które powinieneś wiedzieć przed porzuceniem WhatsApp.
- Linuks na smartfony? Poczekamy jeszcze.
- Dobry i darmowy menedżer haseł – istnieje taki.
Nokia postanowiła porzucić system MeeGo, ale pracownicy nie chcieli odpuścić więc założyli spółkę Jolla. To właśnie oni kontynuują prace nad tym systemem, ale musieli zmienić nazwę. Dlatego nie ma mowy już o systemie MeeGo i nowy projekt nazwano Sailfish. Oczywiście, w trakcie tych wszystkich zabiegów dużo się pozmieniało. Żeby być „na czasie” twórcy musieli zapewnić wsparcie dla aplikacji z Androida i od jakiegoś czasu jest to możliwe.
16 lutego zaprezentowano już czwartą wersję systemu. Sailfish 4.0 to duże zmiany i muszę przyznać, że prezentują się bardzo dobrze. Poniżej filmik jednego z użytkowników.
Kilka dni temu udostępniłem wpis o Linuksie na smartfony. Napisałem tam, że będziemy musieli jeszcze poczekać, bo nic nie zapowiada wielkich zmian. Pomimo dobrej aktualizacji Sailfish, zdania nie zmieniam.
Bardzo doceniam pracę zespołu. Jednak ich system ogranicza się do kilku modeli Sony Xperia, a jak wiemy, nie jest to popularny sprzęt na świecie. Do tego dochodzi opłata za system.
Można korzystać z Sailfish X w wersji darmowej, ale brakuje wielu podstawowych funkcji. Najbardziej brakuje możliwości aktualizacji i wsparcia dla instalowania aplikacji z systemu Android.
Niestety, cena systemu i dostępność na małą liczbę modeli powoduje, że zasięg tego projektu jest niewielki. Jestem pod wrażeniem zaangażowania twórców i mocno im kibicuję. Jednak chciałbym zobaczyć Sailfish X na smartfonach Xiaomi. Dopiero wtedy moglibyśmy rozmawiać o prawdziwej popularności systemu. W obecnej sytuacji dalej można twierdzić, że jest to tylko ciekawostka.
Ciekawa historia Sailfish OS i korzenie systemu nie spowodują, że nagle zaczną się nim interesować miliony. Trzeba innej polityki, którą mam nadzieje, że wymyślą jakieś mądre głowy. Przestańmy ciągle podniecać się, że Jolla wypuściła wiele lat temu ciekawego smartfona. Pewnie, to jest mega interesujący system i ma ciekawe pomysły, ale sam system jest niczym bez sprzętu.