Według badań Deloitte :

  • 43% ludzi robi to w ciągu pierwszych 5 minut swojego dnia,
  • 76% robi to w ciągu pierwszych 30 minut swojego dnia,
  • 88% robi to w pierwszej godzinie swojego dnia.

To robi większość z nas po przebudzeniu. Chodzi oczywiście o sprawdzanie smartfona zaraz po przebudzeniu.

W niektórych krajach połowa mieszkańców sprawdza skrzynkę mailową zanim jeszcze pójdzie do pracy. Jest to niepotrzebna czynność, która negatywnie wpływa na cały dzień. Sprawdzając wiadomości tak wcześnie zapełniamy głowę zadaniami, które powinny pojawiać się dopiero w pracy. Zaczynamy stresować się i myśleć o problemach zanim ustawimy sobie priorytety na resztę dnia.

Wiem, że kuszące jest sprawdzanie informacji przez całą dobę. Ciężko nie być na bieżąco w czasach, kiedy dzieje się tak dużo. Głupio spotkać się ze znajomymi i nie wiedzieć o newsach na temat wirusa, Trumpa, Rosji, itd. Jednak można nadążać za tym wszystkim ograniczając korzystanie ze smartfona.

Nie będę tutaj głosił prawd w stylu „kołczów”, którzy „sprawiają”, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Nie, odstawienie smartfona jest trudne i wymaga zmiany planu dnia. Jest jednak kilka czynności, które warto wziąć pod uwagę. Dzięki nim można zyskać wiele nie tracąc nic.

Jest wiele sposobów, które są polecane w książkach i sieci. Można trafić na porady typu:

  • kup budzik,
  • spełniaj marzenia i pisz pamiętnik,
  • uprawiaj sporty, medytuj,
  • eksperymentuj.

Nie neguję tego, ale ile osób nagle postanawia wyłączyć alarm w telefonie i kupuje oddzielny budzik? Kto z myślą o cyfrowym detoksie nagle zaczyna medytować lub pisać pamiętnik? A takie porady naprawdę pojawiają się w książkach. Jeśli znacie takie osoby, to powiedzcie im, że jestem pod wrażeniem. Ja mam jednak inne podejście do tematu.

Jestem zdania, że lekkie ograniczenia mogą lepiej wpłynąć niż drastyczne kroki, a czasami wręcz skrajne.

Przebudzenie.

Wspomniałem już o początku dnia. To jest bardzo dobry start. Odpuszczenie smartfona przez pierwszą godzinę swojego dnia. Większość z nas może to zrobić. Świat się nie zawali jeśli np. od 6 do 7 rano nie zajrzysz do smartfona. W tym czasie możesz zajrzeć do „analogowej” gazety.

Właśnie do tego zachęcam. Fizyczny magazyn jest zdecydowanie lepszym wyborem. Badanie z 2016 roku opublikowane w czasopiśmie Social Science and Medicine wykazało, że osoby czytające papierowe wydania wydłużały swoje życie średnio o 23 miesiące. To może przemawiać, bo kto by nie chciał żyć dłużej prawie dwa lata? Warto jednak pamiętać jeszcze o tym, że takie wydania kładą większy nacisk na sprawdzanie faktów, analizę, raporty i dziennikarstwo śledcze.

Oczywiście, większość wielkich tytułów ma swoje odbicie online i w sieci również można to wszystko przeczytać. Jednak papier nie odwraca uwagi. W smartfonie natomiast mogą trafić się różnego rodzaju powiadomienia, pokusy żeby zajrzeć na Twittera lub Youtube. Czytając wiadomości czasami mamy ochotę sprawdzić komentarze w sieciach społecznościowych, a to odsuwa nas od głównego tematu.

Rozmowa.

Polecam też rozmowy bez smartfona na stole, bez sprawdzania informacji w sieci. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że nawet wyciszony smartfon, który leży na stole potrafi zmienić samą rozmowę. Do tego dochodzi ciągłe sprawdzanie informacji, które pojawiają się ze strony naszego rozmówcy. Oczywiście, warto weryfikować różne bzdury, ale nie przesadzajmy w żadną stronę.

Wiele osób boi się niezręcznej ciszy i sięga po telefon bojąc się spontanicznej rozmowy. Niektórym osobom może się to wydawać mało naturalne, ale w niektórych przypadkach właśnie wtedy można poznać drugą osobę. Prędzej poznasz drugą osobę, która rzadziej korzysta ze smartfona niż osobę, która cały czas w nim siedzi.

Zniekształcenie obrazu.

Tutaj dochodzimy do sytuacji, w której chcemy nasze życie kontrolować za bardzo. W efekcie często otrjzymujemy zniekształcony obraz. Na pewno znacie takie osoby, które poświęcały wiele czasu na edycję swoich zdjęć. Po takich zabiegach ich wygląd na FB lub Instagramie mocno odbiegał od rzeczywistego.

Smartfony pozbawiły swego rodzaju naturalności a jak się już taka pojawiała, to awansowała do rangi bohaterstwa. Wszystko musi być zaplanowane i hasztagowane, nie może być przypadku.

Tak samo jest z rozmowami. Niektórzy nie potrafią już prowadzić ciekawych rozmów w cztery oczy. Wszystko ze względu na ciągłe sprawdzanie różnych stron. Rozmowa w sieci daje dużo możliwości, ale zabiera spontaniczność. Dlatego też warto ograniczać przesiadywanie w smartfonie.

Można bez smartfona.

Jakiś czas temu popełniłem bardziej radykalny wpis. W nim opisywałem lekkość porzucenia usług Google na rzecz ciekawych alternatyw. Dalej twierdzę, że jest to możliwe, ale kilka osób na Twitterze uświadomiła mnie, że w moim przypadku może to być proste, ale „Kowalski” z tego nie skorzysta. Coś w tym jest, że ciężko wytłumaczyć innym zalety pozbycia się pewnych nawyków cyfrowych.

Dlatego tutaj nie będę opisywał skrajnych zaleceń, które pojawiają się w książkach, bo to nie ma sensu.

Warto jednak rozważyć opisane kroki i dodać jeszcze poniższe:

  • wyłącz powiadomienia,
  • trzymaj się planu dnia,
  • korzystaj z trybu „Nie przeszkadzać”,
  • usuń uzależniające aplikacji (u mnie Facebook i Instagram),
  • nie noś wszędzie smartfona.

Na blogu mogą pojawiać się linki partnerskie. Dzięki Tobie mogę być niezależny. To nic nie kosztuje. Dziękuję!

Dołącz do klubu Androidowy!
Jest nas 500+

* wymagane

Autor na blogu technologicznym Androidowy.pl Od ponad 13 lat w branży technologicznej. Technologia ma być praktyczna.

2 komentarze