W końcu się doczekaliśmy! Na polski rynek trafił najnowszy smartfon Galaxy S23 FE. Smartfon ten łączy w sobie cechy serii Galaxy A i flagowej Galaxy S. Choć ma grubsze ramki, jak tańsze modele, to większość jego składników i parametrów jest na poziomie flagowców. Mi osobiście, z wyglądu, przypomina smartfona Galaxy A54 i pewnie nie jestem odosobniony w tej opinii.
Niestety, ale cena wkracza już na teren serii Galaxy S23 i to może być problemem dla najnowszego smartfona. Wiele osób głosi już, że w tym momencie bardziej opłaca się kupić Galaxy S22, ale ja bym tak nie twierdził. Co prawda, model S22 mocno potaniał, przynajmniej w innych sklepach niż oficjalny Samsunga, ale ma on zdecydowanie więcej minusów niż plusów. Tak, S23 FE również pracuje pod kontrolą procesora Exynos 2200, ale jest to poprawiona wersja. Niestety, nie jestem w stanie określić na ile poprawili błędy tej jednostki, bo nie udało mi się uzyskać egzemplarza testowego, ale niebawem dowiemy się tego od innych recenzentów.
Jestem przekonany, że za kilka miesięcy Samsung Galaxy S23 FE będzie świetnym wyborem. Smartfonem, którego będzie można polecać w wielu zestawieniach, bo dobrze wiemy, że seria FE najbardziej zyskuje z czasem. Tak przynajmniej było w przypadku Galaxy S21 FE. W tym momencie można pisać o dobrym smartfonie, ale nie o jakiejś świetnej okazji, bo Galaxy S23 FE został wyceniony na 3199 złotych. Tak, pojawiają się promocje, w których otrzymujecie zwrot 300 złotych na kartę, ale moim zdaniem taki sprzęt powinien być wyceniony zdecydowanie lepiej. Dlatego z zakupem tego modelu wolałbym poczekać do przyszłego roku.