Czas na kolejną recenzję monitora od Philips. Tym razem wziąłem na warsztat model 27B2U6903, który producent kieruje głównie do użytkowników biznesowych. Naturalnie, będę go porównywać do wcześniej testowanego przeze mnie Philipsa 27B1U5601H, bo oba celują w podobną grupę odbiorców.
Chociaż te monitory są projektowane z myślą o zastosowaniach biurowych, byłoby grzechem nie sprawdzić, jak radzą sobie w innych scenariuszach – czy to podczas grania w gry, czy w bardziej kreatywnych zadaniach. W końcu monitor to sprzęt uniwersalny, prawda?
A jeśli szukasz panoramicznego monitora, to szczerze polecam ten tekst – recenzja Philips 45B1U6900CH.
Miałem przyjemność testować Philipsa 27B2U6903 przez dłuższy czas w moim domowym setupie, używając go jako głównego monitora do codziennych zadań. Jego prosty, ale elegancki wygląd idealnie komponował się z moją przestrzenią do pracy. W trakcie testów szybko zorientowałem się, gdzie ten monitor się sprawdza, a gdzie ma swoje ograniczenia.
Zobacz również:
Szukasz solidnego monitora USB-C w rozsądnej cenie? Ten model zdecydowanie zasługuje na Twoją uwagę. Jest szczególnie atrakcyjny nie tylko dla firm, które chcą wyposażyć swoje biura w monitory oferujące świetną jakość obrazu i komfort pracy.
Zapraszam do recenzji monitora Philips 27B2U6903.
Po co monitor z przekątną 27 cali?
W dzisiejszych czasach wielu osobom mogłoby się wydawać, że posiadanie monitora komputerowego jest bezcelowe. W końcu większość czasu wpatrujemy się w telefony, tablety lub co najwyżej w laptopy.
Ale każdy, kto miał okazję pracować na 27-calowym monitorze, wie, że to zupełnie inna liga. Jasne, można grać na laptopie, oglądać Netflixa na tablecie czy edytować zdjęcia na tabletach. Ale gdy potrzebujesz przestrzeni roboczej, nic nie pobije dużego monitora.
Zobacz również:
Samsung Galaxy S25 FE – są pierwsze przecieki o nowym telefonie
Nie jestem zaawansowanym użytkownikiem, nie można mnie nazwać profesjonalistą, ale jako zwykły użytkownik doceniam większe monitory.
W recenzji monitora Philips 27B2U6903 chciałbym przyjrzeć się bliżej jego możliwościom i zastosowaniom. Opiszę, jak wykorzystuję go do oglądania filmów, obróbki zdjęć w programach Darktable czy RawTherapee oraz do pracy z aplikacjami typu Obsidian i Logseq. Przekonacie się, że nawet dla niedzielnego gracza jest to świetne rozwiązanie.
Poniżej znajdziecie skróconą specyfikację monitora Philips 27B2U6903. Po więcej szczegółów zapraszam do poprzedniego tekstu lub na oficjalną stronę producenta.
- Rozdzielczość 4K UHD (3840 x 2160 pikseli) na 27-calowym panelu IPS LED
- Łączność Thunderbolt 4 umożliwiająca szybki transfer danych, ładowanie urządzeń do 100W i tworzenie konfiguracji z dwoma monitorami
- PowerSensor 2 – czujnik obecności automatycznie przełączający monitor i podłączony komputer w tryb uśpienia
- Wsparcie dla 1,07 miliarda kolorów i szerokie pokrycie przestrzeni barw (96% sRGB, 110% NTSC)
- Funkcja Smart KVM pozwalająca na szybkie przełączanie między źródłami sygnału
- Ergonomiczna podstawa z regulacją wysokości, pochylenia, obrotu i pivotu
- Port Ethernet RJ45 i hub USB z portami Type-A i Type-C
Jakiś czas temu do rąk dostałem monitor Philips z niższej półki cenowej, którego używam na co dzień, więc siłą rzeczy będę go porównywał z dzisiejszym bohaterem testu. Philips 27B1U5601H, mimo że celuje w trochę innego odbiorcę, warto zestawić z testowanym dziś modelem – w końcu oba monitory zostały podobnie wycenione. Takie porównanie pomoże nam lepiej zrozumieć, co tak naprawdę dostajemy za wydane pieniądze i który model lepiej sprawdzi się w konkretnych zastosowaniach.
Parametr | Philips 27B2U6903 | Philips 27B1U5601H |
---|---|---|
Przekątna | 27 cali | 27 cali |
Rozdzielczość | 3840×2160 (4K) @ 60Hz | 2560×1440 (QHD) @ 75Hz |
Typ matrycy | IPS | IPS |
Rozmiar plamki | 0,1554 x 0,1554 mm | 0,2331 x 0,2331 mm |
Gęstość pikseli | 163 PPI | 109 PPI |
Jasność | 350 cd/m² | 350 cd/m² |
Kolory | 1,07 mld (10 bit) | 16,7 mln (8 bit) |
Gama kolorów | sRGB: 96%, NTSC: 110% | sRGB: 101%, NTSC: 89% |
Kontrast | 1000:1 | 1000:1 |
SmartContrast | 50 000 000:1 | 50 000 000:1 |
Czas reakcji | 4 ms (GtG) | 4 ms (GtG) |
Częstotliwość odświeżania | 23-75 Hz | 48-75 Hz |
Złącza wideo | 2x HDMI 2.0, 1x DisplayPort 1.4, 1x Thunderbolt 4 | 1x HDMI 1.4, 1x DisplayPort 1.4, 1x USB-C |
Wyjście wideo | Nie | DisplayPort x 1 |
USB Hub | USB 3.2 Gen2 (10G), 4x USB-A, 2x USB-C | USB 3.2 Gen2 (10G), 4x USB-A, 1x USB-C |
Power Delivery | Do 96W (Thunderbolt 4) | Do 100W (USB-C) |
Port Ethernet | 2.5G | 1G |
Głośniki | 2x 3W | 2x 5W |
Regulacja wysokości | 150 mm | 150 mm |
Pochylenie | -5/30 stopni | -5/30 stopni |
Obrót w poziomie | -/+ 180 stopni | -/+ 180 stopni |
Obrót w pionie (Pivot) | Tak (-/+90 stopni) | Tak (-/+90 stopni) |
Waga z podstawą | 7,15 kg | 7,30 kg |
Wymiary z podstawą | 613 x 544 x 230 mm | 613 x 537 x 225 mm |
Główne różnice 27B2U6903 vs 27B1U5601H
Parametry obrazu:
- Wyższa rozdzielczość w 27B2U6903 (4K vs QHD)
- Lepsza głębia kolorów (10-bit vs 8-bit)
- Większa gęstość pikseli (163 PPI vs 109 PPI)
- Lepsza gama kolorów NTSC (110% vs 89%)
- Mniejszy rozmiar plamki (0,1554 mm vs 0,2331 mm)
Złącza i komunikacja:
- Thunderbolt 4 w 27B2U6903 vs USB-C w 27B1U5601H
- Szybszy Ethernet (2.5G vs 1G)
- Dwa porty HDMI 2.0 vs jeden HDMI 1.4
- Dodatkowe wyjście DisplayPort w 27B1U5601H
Funkcje multimedialne:
- Mocniejsze głośniki w 27B1U5601H (5W vs 3W)
- Wbudowana kamera 5MP z Windows Hello w 27B1U5601H
- Redukcja szumów w 27B1U5601H
Philips 27B2U6903 wie, kiedy jesteś przy biurku
Obraz to jedno, ale zacznę od przedstawienia najciekawszej funkcji tego monitora. Sam jestem zaskoczony, jak bardzo przypadło mi do gustu to rozwiązanie, zwłaszcza że zazwyczaj podchodzę sceptycznie do nietypowych dodatków od producentów. Philips w modelu 27B2U6903 zaimplementował intrygującą technologię PowerSensor 2. To rozwiązanie, choć nie jest rewolucyjne, może okazać się szczególnie przydatne w przestrzeniach biurowych. Czym właściwie jest ta technologia?
Wyobraźmy sobie monitor, który wykrywa naszą obecność przed ekranem. Philips 27B2U6903 wykorzystuje inteligentne czujniki, które śledzą, czy użytkownik znajduje się na stanowisku pracy. Gdy odchodzimy na kawę lub spotkanie, monitor automatycznie przechodzi w tryb oszczędzania energii, znacząco redukując pobór prądu. System jest na tyle zaawansowany, że potrafi również wprowadzić w stan uśpienia podłączony komputer.
Można by przypuszczać, że takie rozwiązanie będzie uciążliwe w codziennym użytkowaniu, jednak nic bardziej mylnego. Philips zadbał o płynne działanie PowerSensor 2, co sprawdza się w praktyce. Po powrocie do biurka monitor i komputer „budzą się” błyskawicznie, bez konieczności ręcznej aktywacji czy oczekiwania na uruchomienie systemu.
Użytkownik ma pełną kontrolę nad czułością systemu poprzez cztery dostępne poziomy detekcji. Pozwala to dostosować działanie PowerSensor 2 do własnych preferencji i warunków pracy. Najwyższy, czwarty poziom gwarantuje maksymalną czułość i efektywność energetyczną.
Warto zastanowić się nad potencjalnym wpływem powszechnego zastosowania tej technologii. O ile w przypadku pojedynczego użytkownika oszczędności mogą wydawać się niewielkie, to w kontekście dużego biura czy korporacji sytuacja wygląda inaczej. Setki monitorów wyposażonych w PowerSensor 2 przekładają się na znaczące obniżenie zużycia energii, a co za tym idzie – redukcję emisji CO2 (jeśli akurat was to interesuje).
Dla indywidualnego użytkownika korzyści finansowe mogą być mniej zauważalne, jednak funkcja pozostaje wartościowym dodatkiem. Choć trudno precyzyjnie określić wysokość oszczędności na rachunkach za prąd, z pewnością każda zaoszczędzona złotówka jest mile widziana w domowym budżecie.
Jakość obrazu
Nie ma co ukrywać – w monitorze najważniejszy jest obraz. Producent może starać się zaimplementować mnóstwo różnych funkcji i gadżetów, jednak jeśli jakość wyświetlanego obrazu będzie niezadowalająca, cały monitor można spisać na straty. Na szczęście Philips 27B2U6903 spełnia wysokie wymagania i oferuje naprawdę świetną jakość obrazu.
Jestem pod wrażeniem ostrości, nasycenia kolorów i ogólnej wydajności tego modelu. Oczywiście, moje porównanie bazuje na doświadczeniach z niżej pozycjonowanym monitorem Philips, którego używam na co dzień. Jak wspomniałem na początku, oceniam urządzenie głównie pod kątem pracy biurowej, okazjonalnego grania i edycji zdjęć.
Muszę wspomnieć o pewnym ważnym szczególe dotyczącym wydajności. Mój laptop niestety nie radzi sobie z maksymalnym odświeżaniem przy najwyższej rozdzielczości, przez co byłem zmuszony zejść do 2440 pikseli i 60Hz. Jakość obrazu jest w zasadzie niezła, ale nie da się ukryć, że tekst jest lekko rozmazany. Co prawda oko przystosowuje się do tego po krótkim czasie, ale jeśli Twój sprzęt nie obsługuje tego trybu pracy, lepiej sobie odpuść. W takiej sytuacji zdecydowanie polecam postawić na model Philips 27B1u5601H.
Warto zaznaczyć, że miałem pełną możliwość przetestowania monitora. Podłączałem go do różnych urządzeń, w tym do zapasowego laptopa, choć najczęściej pracowałem na swoim głównym komputerze – tym, który jak już wspomniałem, radził sobie tylko z niższą rozdzielczością przy zachowaniu pełnego odświeżania.
Na moim podstawowym laptopie przy maksymalnej rozdzielczości monitor wyświetla obraz tylko w 30 Hz, co naprawdę rzuca się w oczy. Jasne, da się na tym pracować, szczególnie gdy mamy do czynienia ze statycznymi obrazami, ale różnica jest ewidentna nawet dla niewprawnego oka. Gdybym miał wybierać, zdecydowanie postawiłbym na wyższe odświeżanie, nawet kosztem rozdzielczości. No chyba że mówimy o typowej pracy biurowej, jak pisanie dokumentów – wtedy większa przestrzeń robocza byłaby bardziej przydatna.
Jak sprawuje się Philips 27B2U6903 w grach? Przetestowałem go na własnej skórze w Elite: Dangerous i FIFIE 24. Muszę przyznać, że monitor dał radę, choć nie jestem żadnym pro-gamerem. Szczerze mówiąc, nawet określenie „niedzielny gracz” to dla mnie za dużo – gram głównie od wielkiego dzwonu. Ale wiecie co? Dla moich potrzeb ten monitor to strzał w dziesiątkę.
Co do specyfikacji technicznych – nie ma się do czego przyczepić. Odświeżanie działa bez zarzutu, obraz jest ostry, a kolory? Cóż, wyglądają naprawdę bardzo dobrze. W tej klasie sprzętu trudno oczekiwać czegoś więcej. Wszystko tutaj po prostu gra, no może poza wbudowanymi głośnikami, ale o tym będzie jeszcze mowa w dalszej części.
Zastanawiasz się, czy Philips 27B2U6903 sprawdzi się w obróbce zdjęć? Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tak! I nie mówię tu tylko o podstawowej edycji wakacyjnych fotek – ten monitor naprawdę daje radę. Jasne, głównie myślę o domowych użytkownikach, ale szczerze? Spokojnie sprawdziłby się też w półprofesjonalnej pracy z grafiką. Matryca, którą Philips zastosował w tym modelu, to naprawdę kawał solidnej technologii. Więc jeśli szukasz monitora do domowej obróbki zdjęć, ten model zdecydowanie warto wziąć pod uwagę.
Jeśli ktoś kiedykolwiek powie wam, że nie da się obrabiać zdjęć na zwykłym monitorze, to śmiało możecie mu odpowiedzieć, że w dzisiejszych czasach da się to robić nawet na smartfonie i tablecie. Jasne, większy ekran monitora zdecydowanie ułatwia pracę i sprawia, że jest ona przyjemniejsza. Co więcej, technologia tak mocno poszła do przodu, że nie musicie już wydawać fortuny na sprzęt – świetny monitor do obróbki zdjęć nie musi kosztować 5 tysięcy złotych. Czasy się zmieniły i podstawowa edycja zdjęć stała się dostępna dla każdego.
Co z tymi głośnikami i jak się ogląda treści?
Monitor Philips 27B2U6903 sprawdza się świetnie jako sprzęt do oglądania filmów, transmisji sportowych i codziennej konsumpcji treści. Szczególnie imponuje ostrością obrazu, co nie dziwi przy rozdzielczości 4K UHD (3840 x 2160 pikseli). To naprawdę robi różnicę.
Korzystanie z tego monitora to czysta przyjemność. W porównaniu z moim standardowym monitorem o niższej rozdzielczości, różnice są zauważalne na pierwszy rzut oka – od wyrazistości czcionek i ikon po całą przestrzeń roboczą. Trzeba jednak pamiętać, że taka rozdzielczość wymaga odpowiednio wydajnego sprzętu.
Głośniki to pierwszy słabszy punkt tego modelu. Sprawdzają się przy oglądaniu meczów, ale już przy filmach (poza YouTube) lepiej sięgnąć po słuchawki. Jakość dźwięku jest przeciętna, a głośność pozostawia sporo do życzenia. W tańszym monitorze można by to wybaczyć, ale tutaj oczekiwania są wyższe. Ciekawostką jest, że model Philips 27B1U5601H radzi sobie z dźwiękiem nieco lepiej.
Praktycznym dodatkiem jest wysuwany uchwyt na słuchawki po lewej stronie obudowy. To niepozorne, ale bardzo przydatne rozwiązanie – po czasie używania naprawdę zaczyna go brakować w innych monitorach.
Monitor oferuje też tryb EasyRead, który Philips implementuje w wielu swoich produktach. Symuluje on wyświetlacz e-ink, co sprawdza się świetnie przy dłuższym czytaniu tekstu. Oczywiście nie dorównuje to prawdziwemu papierowi elektronicznemu, ale zdecydowanie mniej męczy oczy podczas długich sesji czytania.
Podsumowanie
Philips 27B2U6903 to solidny monitor biurowy, który sprawdza się znacznie lepiej niż mogłoby się wydawać. Choć jest kierowany głównie do użytkowników biznesowych, radzi sobie całkiem nieźle w różnych scenariuszach – od pracy biurowej, przez edycję zdjęć, po okazjonalne granie.
Największymi zaletami tego modelu są świetna jakość obrazu w 4K, funkcja PowerSensor 2 (która naprawdę działa i oszczędza energię), oraz wszechstronne możliwości podłączenia dzięki Thunderbolt 4. Docenić trzeba też ergonomiczną podstawę z pełną regulacją i praktyczne dodatki jak wysuwany wieszak na słuchawki.
Nie jest jednak idealny. Wbudowane głośniki to jego pięta achillesowa – są po prostu przeciętne. Dodatkowo, żeby w pełni wykorzystać możliwości monitora, potrzebujemy naprawdę wydajnego sprzętu – słabszy laptop może mieć problem z obsługą maksymalnej rozdzielczości przy komfortowym odświeżaniu.
Dla kogo jest ten monitor? Sprawdzi się świetnie w biurze, gdzie docenimy jego funkcje oszczędzania energii i wysoką jakość obrazu. Domowi użytkownicy zajmujący się amatorsko fotografią też będą zadowoleni – matryca oferuje naprawdę dobre odwzorowanie kolorów. Nawet niedzielni gracze znajdą tu coś dla siebie, choć nie jest to sprzęt typowo gamingowy.
Warto jednak przed zakupem upewnić się, czy nasz sprzęt poradzi sobie z obsługą 4K. Jeśli nie, warto rozważyć tańszy model 27B1U5601H, który może okazać się bardziej praktycznym wyborem. Generalnie jednak, jeśli szukasz wszechstronnego monitora z dobrym obrazem i przydatnymi funkcjami biznesowymi, Philips 27B2U6903 to solidny wybór wart swojej ceny.
A jeśli szukasz panoramicznego monitora, to szczerze polecam ten tekst – recenzja Philips 45B1U6900CH.