Od dłuższego czasu Google ostrzega o planowanym wyłączeniu popularnych rozszerzeń blokujących reklamy. Choć nie jest to zaskoczeniem, sytuacja ta wciąż irytuje wielu użytkowników. W konsekwencji, spora część z nich poszukuje alternatywnych metod blokowania reklam w systemie Android.
Zobacz również: Top 5 najlepszych przeglądarek internetowych w 2024 roku
Wróćmy jednak do najważniejszych informacji. Google właśnie wykonało kolejny krok w kierunku pożegnania się z popularnymi rozszerzeniami blokującymi reklamy, takimi jak uBlock Origin. Najnowsza wersja Chrome Canary, eksperymentalnej wersji przeglądarki, usunęła możliwość włączania przestarzałych rozszerzeń opartych na Manifest V2.
Zobacz również: Najlepsze okazje na telefony Samsunga
Manifest V2 to zestaw reguł, które określają sposób interakcji przeglądarki z rozszerzeniami. To właśnie te reguły umożliwiały użytkownikom znaczącą kontrolę nad przeglądaniem sieci. Google od lat zapowiadało przejście na Manifest V3, ale dotychczas rozszerzenia V2 wciąż działały w publicznej wersji Chrome.
Teraz, w najnowszej wersji Chrome Canary, Google usunęło flagę, która pozwalała na włączenie starszych rozszerzeń. To jasny sygnał, że dni blokowania reklam w Chrome są policzone. Chociaż blokery reklam wciąż działają w publicznej wersji Chrome, ich los wydaje się przesądzony.
Zmiana ta może być szczególnie bolesna dla użytkowników przyzwyczajonych do korzystania z najlepszych blokerów reklam, takich jak uBlock Origin. Nowe reguły Manifest V3 sprawiają, że te popularne rozszerzenia po prostu przestaną działać.
Dla wielu użytkowników może to być ostatnia kropla, która przeleje czarę goryczy. Chrome od jakiegoś czasu wprowadza kontrowersyjne zmiany w interfejsie, które nie przypadły do gustu użytkownikom. W obliczu tych zmian, coraz więcej osób może rozważyć przejście na alternatywne przeglądarki, takie jak Firefox, które oferują większą swobodę w konfiguracji przeglądarki.
Nie powinno nas jednak dziwić, że Google podejmuje takie działania – w końcu to właśnie oni czerpią największe zyski z reklam. Najbardziej irytują mnie deklaracje Google o dbaniu o bezpieczeństwo użytkowników, podczas gdy często nie podejmują żadnych działań w tym zakresie. Wielokrotnie zgłaszałem reklamy próbujące wyłudzić pieniądze lub wykorzystujące oszukańcze metody z SMS-ami premium, a Google nie dostrzegało w tym problemu. Dlatego nie mam wyrzutów sumienia, korzystając z blokerów reklam na wielu stronach.
Zdaję sobie sprawę, że reklamy mogą być uciążliwe, dlatego na swoim blogu całkowicie zrezygnowałem z reklam AdSense.