Dzięki nowym funkcjom Czat Bing Microsoft wprowadza rewolucję do swojej przeglądarki Edge. Nie boję się użyć tego słowa, bo jak inaczej nazwać udostępnienie takich funkcji za darmo? Gigant może pogrzebać wiele płatnych narzędzi AI, które pomagają w pisaniu.
Korzystaliście kiedyś ze stron, które pomagają w pisaniu z wykorzystaniem sztucznej inteligencji? Mowa tutaj o takich narzędziach jak Jasper, Rytr lub Writesonic. Jeśli mieliście z nimi kontakt, to wiecie, że nie należą do tanich i trzeba na nie wydawać minimum kilkadziesiąt dolarów. Można korzystać z tańszych abonamentów, ale są one mocno ograniczone jeśli chodzi o możliwości.
Czat Bing pomoże w pisaniu.
Jakiś czas temu testowałem kilka ciekawych narzędzi AI do pisania. Trzeba przyznać, że w niektórych dziedzinach są bardzo przydatne, ale dla zwykłego konsumenta najzupełniej za drogie. Dlatego jestem w niemałym szoku, że Microsoft przygotowuje takie narzędzie, które będzie dostępne w przeglądarce Bing. W sumie, to już jest dostępne dla wybranych testerów Edge w wersji Canary.
Zobaczcie sami jakie to daje możliwości. Poniższe grafiki zostały udostępnione na Twitterze.
Jak będzie działać nowy Czat Bing w Edge?
Najprościej wyobrazić to sobie na przykładzie pisanego tekstu w Word. Gdy zaznaczacie tekst w aplikacji Word pojawia się menu kontekstowe, które pozwala na wybranie funkcji dotyczących tekstu. W przypadku nowego Czatu Bing na początek mamy opcję przepisania tekstu (rewrite). Po jej wybraniu pojawią się dodatkowe ustawienia.
Podobne ustawienia mamy już dostępne w przeglądarce Edge, na pasku Czat Bing. Jednak, tutaj wszystko odbywa się w wyskakującym okienku nad tekstem. Pojawią się ustawienia przepisywanego tekstu, które pozwolą na stworzenie (przepisanie) materiału z różnych tonach, różnej długości itp. Można wybrać, czy tekst ma być przepisany w bardziej formalnym tonie. Można zażyczyć sobie żeby nowy tekst był bardziej skrojony pod wiadomość mailową lub tekst na bloga. Możliwości jest wiele i dają one duże pole do popisu.
Ktoś jeszcze wspomniał, że nowa funkcja powinna być dostępna również w klawiaturze Microsoft (Swiftkey) na Androida. Jednak, tutaj nie ma żadnego zdjęcia na poparcie tej informacji. Nie zmienia to faktu, że nowa funkcjonalność Czatu Bing w Microsoft Edge Canary robi wrażenie. Pozwoli ona zaoszczędzić wiele czasu w trakcie pisania.
Ja jednak widzę tutaj inną zaletę tej nowości. Czasami pisząc dłuży tekst można dostać pewnego rodzaju blokady i ciężko przebrnąć nawet przez najprostsze zdania. Czat Bing w nowym wykonaniu pomoże uporać się z tym problemem. Taką zaletę widziałem w płatnych narzędziach AI, które testowałem jakiś czas temu. Jednak, tutaj mowa o darmowym narzędziu, które może trafić do każdego użytkownika.
Wydawało mi się, że Microsoft spoczął na laurach po wprowadzeniu Copilot w Windows 11, a tutaj taka niespodzianka. Mam tylko nadzieję, że nowe funkcje będą dużo sprawniejsze niż wspomniany Copilot. Czekam również na Copilot w pakiecie Office 365, bo tutaj również czeka nas mała rewolucja.
Czat Bing nie tylko na pasku.
Nowy Czat Bing w Edge Canary działa na podobnej zasadzie jak w pasku bocznym przeglądarki Bing, gdzie mamy dostęp do redagowania tekstu.
Jednak nowe rozwiązanie będzie o tyle lepsze, że będzie działać z wykorzystaniem menu kontekstowego na zaznaczonym tekście. Nie trzeba otwierać dodatkowego paska, bo system sam otworzy okno z potrzebnymi funkcjami. Praca odbywa się cały czas na tekście, w oknie przeglądarki, tam gdzie nas to interesuje. Po prostu bajka.
Google stara się dorównać firmie Microsoft i powoli zaczyna udostępniać funkcje Bard w pasku bocznym Chrome. Teraz ma przed sobą jeszcze trudniejsze zadanie, bo wydaje się, że konkurent jest kilka długości przed nim. Moim zdaniem właśnie takie funkcje przeglądarki Edge powodują, że użytkownicy coraz chętniej będą przesiadać się na usługi Microsoftu.
Jedną z nielicznych nowości Google, przynajmniej na tę chwilę, która może zagrozić Microsoftowi jest prototypowy notatnik AI o nazwie NotebookLM (Projekt Tailwind). Tylko, że Google nie spieszy się z wprowadzaniem nowych narzędzi dla wszystkich użytkowników. Lepiej popracować nad funkcjonalnością i jakością niż udostępniać wybrakowany produkt, ale tutaj czas działa na korzyść Microsoftu.
Dzięki współpracy z OpenAI Microsoft ma gotowy produkt, który musi tylko ładnie opakować i wymyślić jak można go wykorzystać lub jak wykorzystać mogą go użytkownicy. Natomiast Google musi pracować ze zdwojoną siłą i widać, że Google Bard nie ma jeszcze takich możliwości jak ChatGPT.