Tekst nie jest opłacany przez żadną firmę. Dożyłem czasów, gdzie na mało popularnym blogu muszę oznaczać niesponsorowane wpisy.
Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad nowym zegarkiem z GPS, który miałby też funkcje smart. Wcześniej używałem Garmin Fenix 3 i Garmin Vivoactive 3. Tak jak z pierwszego byłem bardzo zadowolony, tak drugi okazał się totalną porażką, przynajmniej pod moje potrzeby. W międzyczasie było kilka prób z chińskimi wynalazkami, ale to bardziej w ramach testów. Ogólnie nie polecam jeśli szukacie czegoś pewnego.
Po długim namyśle i przeczytaniu wielu wpisów wybór padł na COROS Apex 42mm. Dlaczego do tego doszło? o tym za chwilę. Na początku wysłałem zapytanie do polskiego oddziału, czy wyślą na testy jeden z egzemplarzy. Wstępnie zgodzono się, ale po chwilowej weryfikacji stwierdzono, że mój blog nie jest popularny. Oczywiście, ciężko z tym dyskutować. Raczej łapię się w dolnej części internetu. Ostatecznie wyszło lepiej, bo przynajmniej nie jestem związany „luźnymi” wytycznymi COROSA, dotyczącymi recenzji. Ta oczywiście pojawi się gdy tylko zegarek trafi do mnie ze sklepu. Poniżej luźne przemyślenia dlaczego zdecydowałem się na zakup tego konkretnego modelu.
Najlepsze mapy na Androida działające bez internetu.
COROS Apex kupiłem w sklepie Aktywny Nadgarstek. Najpierw jednak skorzystałem z wyszukiwarki i w niej pokazał mi się kupon rabatowy do wymienionego sklepu. Dzięki 5% zniżce kupiłem ten model za 1329,05 złotych.
Dlaczego COROS Apex?
Szukałem zegarka do chodzenia po górach i sporadycznej jeździe na rowerze. Miał się charakteryzować długim czasem pracy na baterii i mieć możliwość jakiejkolwiek nawigacji. Cena miała wynosić do 1500 złotych.
Wszystkie te cechy spełnia COROS Apex 42mm.
Zastanawiałem się jeszcze nad tańszym rozwiązaniem COROS Pace 2 lub Garmin Instinct. Jednak ten pierwszy nie posiada prostej nawigacji, z kolei wygląd Garmina nie przekonuje mnie do końca. Dodatkowo, jeśli zastanawiacie się pomiędzy modelami Pace 2 i Apex, to zwróćcie uwagę na to, że ten pierwszy posiada ograniczoną listę aktywności. W tańszej wersji nie ma opcji wędrówki, na której mi zależało tak samo jak na prostej nawigacji.
Zobacz również:
Trzeba przyznać, że do 1500 złotych nie znajdziecie zegarka o podobnych możliwościach. Szczególnie jeśli chodzi o wytrzymałość baterii. Wystarczy zajrzeć do recenzji na Youtube i przekonać się, że to właśnie ona odgrywa główną rolę. COROS Apex w trybie smartwatch wytrzymuje do 30 dni, a w trybie GPS aż do 35 godzin. Jest możliwość włączania trybu Ultra Max i dzięki temu zegarek z GPS może pracować do 100 godzin. Ja z tego nigdy nie skorzystam, bo nie jestem tak zaawansowanym graczem. Wolę krótszy czas baterii i dokładniejszy pomiar.
Do tego dochodzi prosta nawigacja, która w przypadku prostych wędrówek spisuje się bardzo dobrze. Biegacze na długich dystansach, szczególnie po górach, potrafią narzekać na tę funkcję. Wcale się nie dziwię, bo wystarczy spojrzeć na powyższy filmik, tam też jest pokazane, że zegarek czasami za późno reaguje. Jednak w moim przypadku to nie jest problem, bo ta funkcja ma być tylko wspomagaczem, a nie głównym źródłem informacji.
Dlaczego nie Garmin, Suunto lub inny Polar?
Mam dobre wspomnienia z firmą Garmin, oprócz modelu Vivoactive 3. Ten zegarek nadaje się do sporadycznego korzystania w mieście. Nawet po wyłączeniu wszystkich powiadomień, czujnika i podświetlenia, bateria jest tutaj niesamowicie słaba. Jednak ten zegarek nauczył mnie jednego, że ekran dotykowy tylko przeszkadza.
Najlepiej wspominam Fenix 3 i pewnie zdecydowałbym się na zakup używanego zegarka, ale jednak brakowałoby mi tej nawigacji. Najbliżej było mi do Garmin Fenix 5 Plus, ale przekracza granicę finansową, którą sobie założyłem. Jednak Fenix 5 Plus mogę szczerze polecić osobom, które szukają naprawdę solidnego zegarka z dobrą baterią, mapami i płatnościami zbliżeniowymi.
Płatności – no właśnie. Dlaczego nie brałem ich pod uwagę? Ponieważ, przez ponad rok korzystania z Vivoactive 3 tylko dwa razy skorzystałem z tej funkcji. Pierwszy raz gdy sprawdzałem jak ona działa po zakupie zegarka. Drugi raz gdy sprawdzałem czy działa przed sprzedażą zegarka. Nie jestem odbiorcą tej funkcjonalności, ale rozumiem, że jest ona przydatna i sam kibicowałem Garminowi, żeby obsługiwał w Polsce jak największą ilość banków.
Suunto nie przekonuje mnie swoim podejściem z Wear OS, bo przez to ich zegarki trzeba ładować dosyć często. Najbliżej mi było do modelu Suunto 5 i pewnie w tym przedziale cenowym (do 1000 złotych) jest to jeden z najlepszych wyborów.
Jeśli chodzi o Polar, to nie znalazłem nic dla siebie. Podoba mi się Polar Grit X, ale przekracza granicę finansową przeze mnie założoną.
Więcej napiszę gdy zegarek trafi w moje ręce.
Specyfikacja COROS: https://www.coros.com/apex.php
zdjęcie główne: https://hiking.dennikn.sk/